Możliwe, że przeglądając układ naszego bloga zastanawialiście się co to za dzwiny dział. Historie. Śpieszę Wam z wyjaśnieniem.
Jestem istotą hiper-społeczną. Do funkcjonowania potrzebuję ludzi, spotkań, pogaduszek. Mam łatwość nawiązywania znajomości. Wystarczy spojrzeć na moją listę znajomych na facebooku, żeby przekonać się, że nie mam problemów z komunikatywnością. Praca, którą wykonywałam przez ostatnie lata była również mocno oparta na kontaktach międzyludzkich i relacjach. Uwielbiałam ją właśnie dlatego, że regularnie poznawałam wspaniałych ludzi, dzięki którym działy się wspaniałe rzeczy. Generalnie uważam, że ludzie są super, staram otaczać się fajnymi postaciami, od których bije pozytywna energia, a od toksycznych (nareszcie) nauczyłam się trzymać z daleka.
I tu zanudzę Was kilkoma złotymi zasadami, którymi kieruję się codziennie w relacjach z ludźmi:
- Każdy, nieważne czy jest śmieciarzem czy panem dyrektorem w banku, zasługuje na szacunek, okazany chociażby przez zwykłe „dzień dobry”. Nie czuj się lepszy (ale gorszy też nie!) od nikogo, los bywa bardzo przewrotny.
- To co dajesz, wraca do ciebie. Jesteś życzliwy, spotykasz się z życzliwością. Plujesz jadem i za chwilę sam zostajesz opluty. Proste i prawdziwe. Możesz nazywać to karmą, losem, kosmiczną energią. Tę uniwersalną prawdę objawił mi mój niezwykle sympatyczny znajomy w słowach swojej babci: „Fajni mają fajnie, mili mają miło.” W 100% się z tym zgadzam.
- Od każdego możesz się czegoś nauczyć. Korzystaj z tego i miej oczy szeroko otwarte :-)
- Pozytywne relacje z ludźmi mają potężną moc. Czuję to za każdym razem, kiedy spotkam nową osobę, z którą wiem, że nadaję na tych samych falach. Lepsze od kawy i energetyków!
- Słuchaj więcej, mów mniej. Podobno dlatego mamy aż parę uszu i jedne usta. Czasem warto odstawić w kąt nasze ja, mnie, moje i wsłuchać się w drugiego człowieka. Polecam :)
Banalne? Może… Ale relacje z ludźmi oparte są na prostszych zasadach niż nam się wydaje. Uświadomił mi to Alex, Ukrainiec, buddysta i masażysta. Poznałam go jakieś dwa lata temu i sporo dzięki niemu się nauczyłam. Nasze pogaduchy, pokazały mi, że często szukamy sensu gdzieś daleko, chociażby w górnolotnych słowach filozofów, a uniwersalne prawdy są oczywiste, proste i czają się tuż za rogiem.
I znów pojawia się pytanie – co to ma wspólnego z podróżą? Otóż bardzo wiele.
Po pierwsze – niesamowicie jest wiedzieć, że jest tyle osób, które trzymają za nas kciuki. Super, że ludzie nas otaczający interesują się tym, jak idą nam przygotowania, dopytują o trasę i entuzjastycznie podchodzą do naszej wyprawy. To dodaje skrzydeł, sprawia, że utwierdzamy się w przekonaniu, że podjęliśmy właściwą decyzję i daje energetycznego kopa. Dla nas jest to mega ważne!
Po drugie – w Polsce (ale też poza nią) zostawiamy rodzinę, przyjaciół i super znajomych. Nasz dom, dotąd tętniący życiem, tymczasowo przestaje istnieć, pakujemy go w kartony i wstawiamy do garażu. W podróży będziemy spotykać mnóstwo ludzi, pewnie znakomita większość z tych znajomości będzie bardzo ulotna. Ale wierzymy, że poznamy też osoby, które w jakimś sensie zmienią nasze życie. Że obserwowanie mieszkańców krajów, które będziemy przemierzać, nauczy nas wielu rzeczy, od większej pokory, przez czystą radość z chwili, po docenianie tego, co mamy. Że usłyszane lub przekazane na migi historie zmienią nas od środka.
W tzw. międzyczasie będziemy nawiązywać i utrzymywać znajomości tu, na blogu, facebooku, instagramie. Czyli na zachodnią modłę ;-)
A po trzecie relacje międzyludzkie będą niesamowicie istotne po powrocie do Polski. Czy wszystkie znajomości przetrwają ten czas? Czy będziemy mieli na kogo liczyć kiedy już odetchniemy po wojażach? A może przybędzie nam jeszcze życzliwych osób, które pozwolą nam uchylić nowe drzwi i poszerzą horyzonty?
W tym dziale znajdą się więc wszystkie przemyślenia, które ciężko będzie sklasyfikować jako praktyczne czy przyporządkować do jakiegoś konkretnego kraju. Tu będziemy opisywać spotkania z ludźmi, którzy pojawią się na naszej drodze. Tu będzie miejsce na szersze refleksje związane z tym, co przydarzy nam się na trasie, obserwacje zachowań, kultur, zwyczajów…
Tymczasem z niecierpliwością czekamy na nasz wyjazd, ale także na imprezę pożegnalną ze znajomymi. Liczymy na to, że będzie ona kolejnym pozytywnym kopniakiem! :)