Jeśli chcecie dowiedzieć się jak przygotowywaliśmy się do naszej podróży życia, zapraszamy do lektury!
Jak zacząć się przygotowywać do długiej podróży? W jakiej kolejności załatwiać wszystkie niezbędne sprawy? Gdzie zasięgać rady? W naszych głowach od momentu podjęcia decyzji o wyjeździe jak szalone tańczyły tysiące pytań. Z jednej strony nie jesteśmy nieopierzonymi małolatami, którzy nie mają pojęcia o tym jak planować podróżowanie, z drugiej – może to właśnie świadomość mnogości tematów przyprawiała nas o zawrót głowy.
Mętlik, prawdziwy mętlik!
Mimo wielu tematów i potencjalnych problemów, z którymi wciąż zmagamy się w związku z naszą podróżą, postaramy się usystematyzować przygotowania :)
1. Jak zacząć?
Przede wszystkim podjąć definitywną decyzję o wyjeździe! My przez parę miesięcy zastanawialiśmy, przegadywaliśmy, analizowaliśmy wszelkie możliwe scenariusze. W podjęciu decyzji zdecydowanie pomogło nam moje zwolnienie z pracy. Wtedy wszystko wydało się jaśniejsze i prostsze. I wtedy też, kiedy spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i wypowiedzieliśmy na głos wiążące słowo „jedziemy”, uruchomił nam się w głowach jakiś magiczny zegar. Odliczanie do startu trwa! Zadaliśmy sobie kilka ważnych pytań i przybliżymy Wam odpowiedzi, jakich sami sobie udzieliliśmy:
Czy chcemy jechać w Świat?
Tak, chcemy! Świadomi niewygód, rozłąki z bliskim, porzucenia wygodnego życia, chcemy odkrywać nieznane, oderwać się od szarej rzeczywistości i przeżyć przygodę życia! To marzenie tętniło nam w głowach zanim jeszcze się poznaliśmy. Dla jednego i drugiego, ta druga połowa, która zechciałaby wspólnie zwiedzać Świat, była warunkiem koniecznym. Osobno chyba nie starczyłoby nam odwagi, żeby zdecydować się na taki krok.
Co z pracą?
Dziękuję, w porządku… ;-) A zupełnie poważnie – jak nie ta, to inna! Mój przykład pokazuje, że kochająca i opiekuńcza korporacja może z dnia na dzień pozbyć się swojego ulubieńca, hołubionego podwyżkami, swobodą działania i codziennymi pochwałami. Praca to tylko praca! Jeśli nie wypadłeś sroce spod ogona, masz głowę na karku, poradzisz sobie ze znalezieniem nowego zajęcia. Oczywiście patrzymy na sytuację z perspektywy Warszawy i zdajemy sobie sprawę z faktu, że w innych regionach Polski może to wyglądać trochę inaczej…
A tak w ogóle, to wierzymy głęboko, że w czasie podróży narodzi nam się pomysł na jakiś biznes, który będzie satysfakcjonujący i lukratywny zarazem!:)
Czy to dobry czas na taką podróż?
Mamy po 31 lat, za chwilę stuknie nam 32… Mamy mieszkanie, mieliśmy dobre prace, w których nie kopaliśmy rowów, nie cierpieliśmy z powodu umów śmieciowych, wręcz przeciwnie. Brakowało nam tylko czasu. Pochłonięci codzienną gonitwą, żyliśmy od weekendu do weekendu, od urlopu do urlopu. Niedługo zechcemy powiększyć naszą rodzinę, a zanim to nastąpi, zdążymy spełnić nasze marzenie o podróży. Jak nie teraz to kiedy? Na emeryturze? Może wtedy będziemy borykać się z chorobami, może z brakiem kasy? O ile w ogóle do tej emerytury dożyjemy. Trzeba korzystać póki mamy siły, środki, entuzjazm!:) Carpe diem! :)
Co z pieniędzmi?
Nie oszukujmy się, jesteśmy szczęściarzami. Mamy kasę na tę podróż, nie musieliśmy zbierać na nią przez długi czas. Nie zmienia to faktu, że ciężko podjąć decyzję o a) odcięciu się od źródła dochodu przez okrągły rok b) wydawaniu przez ten okres tego, co ciężką pracą zarobiliśmy i odłożyliśmy. Dlatego też nasza podróż będzie w dużej mierze budżetowa. Jak mamy zamiar ograniczyć wydatki i w tzw. międzyczasie nie tracić? Po pierwsze- wynajmujemy nasze mieszkanie. Po drugie – chcemy jak najczęściej korzystać z społecznościowego serwisu couchsurfing.com, który oprócz tego, że zapewnia darmowe noclegi, pozwala spojrzeć na dane miejsce z perspektywy mieszkańca. Niestety nie jest to łatwe, ale o tym napiszę innym razem. Po trzecie – być może zrobimy sobie przystanek na pracę, ale to jeszcze nie zostało potwierdzone. A po czwarte i chyba najważniejsze – to nie będzie podróż z noclegami w pięciogwiazdkowych hotelach i jedzeniem w restauracjach z gwiazdkami Michelin. Mamy zamiar podróżować oszczędnie!
2. Co przygotować?
Trasa podróży
Wyznaczenie trasy wydaje się z pozoru proste – w końcu każdy ma jakieś podróżnicze marzenia. Mi marzyła się cała Azja Południowo-Wschodnia, Tomkowi – Ameryka Południowa. Po poświęceniu godzin na czytanie blogów, buszowanie w internecie i oglądanie filmików z wypraw na Youtubie, stwierdziliśmy, że najchętniej pojechalibyśmy… wszędzie. Ale niestety tak się nie da- ograniczają nas budżet i czas. Trzeba wybierać…
Trasa jest tematem ciągle żywym i jestem przekonana, że w trakcie podróży będzie ewoluować. Ja jako człowiek-spontan lubię zwroty akcji ;-) Tomek chciałby mieć wszystko zaplanowane od linijki. Trzeba to jakoś pogodzić! Na chwilę obecną wyznaczamy sobie ramowy plan podróży i dopuszczamy jego modyfikacje w trakcie.
Wizy
Jeśli już wiecie, gdzie chcecie pojechać, czeka Was zdobycie wiz. Dla nas najpilniejszym tematem jest Rosja, w której zamierzamy być 2 tygodnie, Indie i Azja Południowo-Wschodnia. Praktycznie wszędzie wymagane są wizy, ale część z nich można wyrobić na granicy. Procedury wizowe są różne w zależności od kraju. Najważniejsze jest usystematyzowanie sobie wiedzy (przyjaciel Excel bardzo się przydaje) i… działanie! Jeśli chodzi o Amerykę Południową jesteśmy spokojni – kraje, które planujemy odwiedzić nie wymagają wizy do 90 dni pobytu.
Ubezpieczenie
Zgodnie z rekomendacją znajomych, planujemy zakupić najtańszą możliwą opcję czyli ubezpieczenie w Planecie Młodych.
Szczepienia
Zdrowie to rzecz nadrzędna! Zdecydowaliśmy nie skąpić na szczepionki. Tym samym, zabezpieczamy się przed:
– wirusowym zapaleniem wątroby A i B
– tężcem, błonicą, polio
– meningokokami
– cholerą (magiczna szczepionka przez pierwszych kilka miesięcy ma chronić nas także przed tzw. biegunkami podróżnych, co przyda się szczególnie w Indiach)
– wścieklizną
– durem brzusznym
Koszty szczepionek są niestety wysokie, ale taka inwestycja jest w naszym przekonaniu niezbędna.
Kupiliśmy też kilka opakowań Malarone, ale ze względu na jego szkodliwy wpływ na wątrobę, będziemy go zażywać dopiero wtedy, kiedy uznamy, że istnieje realne zagrożenie malarią.
Ekwipunek
To zdecydowanie temat na osobny post! Wkrótce zaprosimy Was do lektury! :-)
3. Gdzie szukać informacji?
Pierwszym i dla nas najpewniejszym źródłem informacji są nasi znajomi i przyjaciele, którzy podróżowali po rejonach, które chcemy odwiedzić. Jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami – mamy wśród znajomych prawdziwych pasjonatów podróży, którzy chętnie dzielą się wiedzą i dostarczają cennych wskazówek. Tu szczególnie podziękowania lecą w stronę Asi i Bartka, ale także Ani.
Oczywiście buszujemy też w internecie. Najczęściej korzystamy z regularnie odświeżanych i aktualizowanych informacji w wikitravel.org. Jest to przystępne i bogate źródło wiedzy, pod warunkiem, że korzysta się z sekcji anglojęzycznej. Część w języku polskim jest niestety wciąż dość uboga.
Nieocenione są także przewodniki- z lubością zaczytujemy się w Lonely Planet i Rough Guides, oczywiście po angielsku. Mimo uwielbienia dla szczegółowości opisów i rzetelnych informacji, podchodzimy do tych przewodników z dystansem. Są one stworzone z myślą o podróżnikach z bogatszych krajów (USA, Australia, GB, Europa Zachodnia), a więc instruują jak podróżować wygodnie, co oznacza zwiększone koszty. Należy także pamiętać, że przewodniki finansowane są w sporej części przez hotele i restauracje w nich wymieniane. Należy więc być krytycznym i nie dać się zmanipulować ;-)
Książki – co prawda nie przeczytaliśmy ich niezliczonej ilości, ale traktujemy je jako inspirację. Polecamy szczególnie „Maju Baju czyli żyrafy wychodzą z szafy” autorstwa Mai Sontag oraz „126 dni na kanapie” Tomka Gorazdowskiego, mojego serdecznego kolegi i doskonałego dziennikarza.
Blogi! To wspaniała skarbnica wiedzy, w której praktykujący podróżnicy dzielą się swoimi doświadczeniami! Polecamy czytanie na wszystkie sposoby- wyrywkowo, od dechy do dechy, w autobusie i tuż po przebudzeniu! :-)
Nasze ulubione to:
Paczki w Podróży, blog Łukasza Kędzierskiego, Zu in Asia, Career Break, Where is Juli, Nadia vs The World oraz mój faworyt, odkrywca smaków- Migrationology.
C.D.N. :)