Jeśli jeszcze nie miałeś okazji gościć w Azji Południowo-Wschodniej, a coraz bardziej ciągnie Cię ten atrakcyjny kierunek, zastanów się nad Tajlandią, która promuje się jako niezwykła, używając hasła „Amazing Thailand”. Moim zdaniem Kraina Uśmiechu idealnie nadaje się na start przygody z tym fascynującym i gościnnym regionem. Wielu Polaków miało już okazję poznać Tajlandię, niektórzy wracają tam regularnie, doceniając lokalne atrakcje, pogodę oraz niskie ceny. A Ty, skusisz się? Chcesz wiedzieć, dlaczego uważam, że to właśnie od Tajlandii warto zacząć romans z Azją Południowo-Wschodnią? Voilà, oto odpowiedź :)
Dostępność
Tajlandia jest jednym z najpopularniejszych kierunków ostatnich lat i widnieje w pierwszej dziesiątce turystycznych TOPów w światowych rankingach popularności. Co roku kraj odwiedza kilkadziesiąt milionów turystów, kuszonych wieloma jego walorami. Popularność przekłada się na dostępność i oznacza sporą liczbę lotów. Do Bangkoku polecisz już za niecałe 2.000 PLN w dwie strony, ale jeśli przyłożysz się do poszukiwań tanich biletów wcześniej, możesz dostać się na miejsce już za ok. 1500 PLN. Ciekawą biletową opcją dla osób, które nie lubią wycieczek i wolą samodzielnie zaplanować wyjazd jest skorzystanie z lotu czarterowego last minute np. Rainbow Tours, które czasem wystawiają do sprzedaży wolne miejsca w samolotach bez konieczności wykupowania reszty tj. pobytu i wyżywienia.
Do Tajlandii można się dostać zdecydowanie łatwiej i taniej niż do innych krajów Azji Południowo-Wschodniej.
Infrastruktura
W przeciwieństwie do kilku innych krajów regionu, z Laosem i Birmą na czele, podróżowanie po Tajlandii należy do naprawdę prostych. Przemieszczanie się z miejsca na miejsce ułatwia gęsta siatka połączeń lotniczych, które opierają się głównie na tanich liniach (niezawodna Air Asia, Nok Air), świetny stan dróg oraz spora ilość połączeń kolejowych. Podróżowanie z wyspy na wyspę, zwane po angielsku island-hopping, jest również bardzo proste. Ogromna ilość operatorów obecnych na rynku przekłada się na relatywnie niskie ceny oraz dostępność od ręki wielu połączeń. Dzięki temu, że nie musisz z wyprzedzeniem rezerwować np. rejsu z Koh Lanta na Koh Phi Phi, możliwe jest elastyczne dysponowanie czasem na miejscu. Czyż nie o taki luz chodzi w wakacjach? :-)
Transport w Tajlandii jest stosunkowo niezawodny, punktualny i tani, a opcji przejazdów, przelotów i rejsów jest całe mnóstwo.
Różnorodność
Dwa lub trzy urlopowe tygodnie spędzone w Tajlandii nie mogą być nudne. Powiedziałabym raczej, że będziesz mieć problem z wybraniem celu podróży, atrakcji jest tu bowiem co niemiara! Kraina uśmiechu wybierana jest najczęściej przez miłośników plaż, wyspy i słodkiego nic nie robienia, przeplatanego z imprezowaniem. I ten wybór nie dziwi. Po tajskich wyspach można kręcić się całymi tygodniami, jeśli nie miesiącami! Wybór jest ogromny. Na zachodzie odwiedzić można perły Morza Andamańskiego – spokojną wyspę Koh Lanta, restortowe i pełne ludzi Phuket czy rajskie, ale wyeksploatowane Koh Phi Phi. Nie zapominajmy o portowej stolicy regionu, czyli o uroczym Krabi Town, w którym można poczuć prawdziwą, mało turystyczną Tajlandię. W Zatoce Tajlandzkiej do odkrycia czekają znane z imprez odbywających się w pełni księżyca Koh Phangan, słynące z ekskluzywnych ośrodków Koh Samui, czy też spokojne i stosunkowo mało uczęszczane Koh Tao. Miłośnicy wielkich miast pokochają Bangkok, który żyje w trybie 24/24, 7 dni w tygodniu! To miasto pełne atrakcyjnych zabytków, super centrów handlowych i kolorowych bazarów i imprezowych miejscówek… Tajskie mega-city kusi tyloma atrakcjami, że jego odkrywanie uskuteczniać można przez wiele dni. Z kolei północna Tajlandia to mekka miłośników natury i lokalnej kultury. To tu można spotkać się z dzikimi zwierzętami, spędzić dzień ze słoniami w ich tzw. sanktuarium, odbyć trekking w dżungli, czy też poznać lokalne górskie plemiona. Na odkrycie czekają tam również wspaniałe świątynie w Chiang Mai oraz Chiang Rai. No i, co ważne, klimat północy jest zdecydowanie bardziej rześki niż na wyspach, czy w dusznym Bangkoku.
W Tajlandii znajdziecie esencję krajobrazów Azji Południowo-Wschodniej – piękne wyspy z białymi plażami, góry pokryte gęstą dżunglą oraz tętniące życiem miasta.
Kuchnia
Któż nie słyszał ochów i achów na temat kuchni Tajlandii? Muszę przyznać, że w tych wszechobecnych zachwytach nie ma ani krzty przesady. Tajska kuchnia jest zdrowa, smaczna i lekka, choć ci, którzy nie lubują się w bardziej pikantnych potrawach, mogą być przerażeni koniecznością obcowania z nią na co dzień. Na szczęście składając zamówienie najczęściej możecie poprosić o łagodne potraktowanie dania przyprawami. Do najpopularniejszych potraw należą oczywiście kultowy smażony makaron pad thai, sałatka z zielonej papai oraz deserowy kleisty ryż z mleczkiem kokosowym i świeżym mango, zwany mango sticky rice. No i te świeże owoce morza… Jak wszędzie w Azji, jedzenie dostępne jest na każdym kroku, a do wyboru macie rozstawione na ulicach wózki z jedzeniem, małe knajpki na świeżym powietrzu, klimatyzowane restauracje oraz tzw. food courty w supermarketach, wszystko w nieprzyzwoicie niskich cenach. Do picia polecają się przepyszne herbaty z lodem i dodatkiem mleka oraz lokalne piwa – Chang, Singha i Tiger. Jedzenie w Tajlandii jest też bezpieczne – nawet nowo przybyłym, czyli nieoswojonym z lokalną florą bakteryjną, rzadko zdarzają się żołądkowe rewolucje.
Istnieje spora szansa na to, że tajskie jedzenie może zaszczepić w Tobie chęć odkrywania pozostałych kuchni regionu.
Ludzie
Tajlandię nie bez powodu nazywa się krainą uśmiechu. Co prawda w lokalnej kulturze uśmiech ma tysiąc znaczeń i może wyrażać zakłopotanie, niezrozumienie, czy nawet niechęć, ale zazwyczaj jednak jest oznaką typowej dla Tajów życzliwości. Ludzie są tu bardzo pomocni, najczęściej bezinteresowni i naprawdę przyjaźnie nastawieni. Często sami wychodzą z inicjatywą, podpowiadając np. lokalne atrakcje, służą pomocą w poszukiwaniu celu podróży lub po prostu nawiązują miłą pogawędkę o pogodzie. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że stosunkowo wielu Tajów mówi w języku angielskim, którego znajomość w krajach takich jak Laos czy Birma jest dużo rzadziej spotykana. Wyznawany przez większość mieszkańców buddyzm również dokłada do ich usposobienia swoją cegiełkę – Tajowie są spokojni i z dużą wyrozumiałością i dystansem podchodzą do codziennych zmagań. Znam jednak kilka osób, które z zasady z niechęcią i nieufnością podchodzą do Azjatów, zakładając, że większość z nich chce ich naciągnąć czy oszukać. Nie mówię, że Tajowie są święci, ale z mojego doświadczenia wynika, że zdecydowana ich większość życzliwie podchodzi do obcokrajowców. Oczywiście przypadki kradzieży, naciągactwa, a nawet pobić mają miejsce również w Tajlandii, głównie w miejscach najbardziej turystycznych, ale zdecydowanie nie należy się nimi zrażać. W końcu w trąbę zarobić można także w Warszawie, Waszyngtonie czy Dubrovniku.
Tajska życzliwość i przyjazne nastawienie sprawiają, że wizyta w ich kraju jest jeszcze przyjemniejsza.
Ceny
Jeśli chodzi o budżetowe możliwości urlopowe, niestety wciąż Polacy nie mogą równać się z mieszkańcami Europy Zachodniej, Ameryki Północnej czy Australii. Na szczęście nawet dla nas Tajlandia jest całkiem dostępnym kierunkiem wakacyjnym. Tak jak pisałam na początku, bilety lotnicze można dostać już za niecałe 2.000 złotych. Podróżowanie na miejscu też nie należy do drogich – rezerwując lot z miesięcznym wyprzedzeniem, np. na trasie Bangkok-Phuket, można spodziewać się ceny oscylującej wokół 100-150 PLN. Jeśli chodzi o transport autobusowy, ten także nie należy do najdroższych – przykładowo przejazd na trasie z Phetchaburi do Krabi (650 km) kosztował nas jedynie równowartość 60 PLN za osobę. Ceny noclegów również nie są porażające – tanie hostele z łóżkami wieloosobowymi są zdecydowanie najtańszą opcją, ich ceny zaczynają się bowiem od kilkunastu złotych za noc. Za skromny, ale przyzwoity pokój dwuosobowy z łazienką np. w Chiang Mai trzeba zapłacić minimum 40 PLN. Jedzenie jest bardzo tanie – pad thai w lokalnej knajpce w Bangkoku kosztuje ok. 4 PLN, szaszłyk z kurczaka 1 PLN, a sałatka z zielonej papai ok. 3 PLN. Duży kubek mrożonej herbaty to koszt ok. 2,7 PLN , piwo Chang (0,66 l) kupione w jednym z wszechobecnych sklepów 7Eleven to koszt 6 PLN. Super tanie są tu ubrania i pamiątki, warto więc przyjechać do Tajlandii mając na uwadze potencjalne duże zakupy, czyli z pustą walizką Jeśli chodzi o bilety wstępu do atrakcji, to one także nie straszą. Przykładowo bilet do kompleksu świątyń Wat Pho w Bangkoku kosztuje ok. 11 PLN. Ceny w kraju są dość zróżnicowane w zależności od regionu. Zdecydowanie najtaniej jest na północy, czyli w Chiang Rai i Chiang Mai, w Bangkoku i w małych i nieturystycznych miasteczkach. Stawki za noclegi, atrakcje i jedzenie na mieście podwajają się na wyspach, co jest związane z turystycznym charakterem tych miejsc, a także bardziej skomplikowanym transportem dóbr.
Tajlandia jest przystępna cenowo :-) Biorąc pod uwagę ceny transportu, jedzenia, noclegów i biletów wstępu, kraj ten jest atrakcyjnym kierunkiem, nawet w porównaniu do swoich sąsiadów z regionu.
Komfort
No i na koniec komfort, który spina klamrą wszystkie powyższe argumenty za Tajlandią ! Jeśli nie przywykłeś do szalonego podróżowania, nie masz w zwyczaju tłuc się po świecie z ciężkim plecakiem, cenisz sobie jakość zbliżoną do zachodniej, na początek swojej przygody z Azją Południowo-Wschodnią wybierz Tajlandię. Co prawda i tak zszokują Cię zastępy karaluchów spacerujące po ulicach, wybałuszysz oczy na stan niektórych łazienek przy atrakcjach turystycznych i zaskoczy Cię to, że jedzenie można przygotować w tak prymitywnych warunkach, ale… Tajlandia to zdecydowanie najbardziej rozwinięty i kraj regionu, który może rozpalić w Tobie gorące uczucie do tej części świata i nie odstraszy Cię swoją „szorstkością”. Tu na każdym kroku znajdziesz bankomaty, uzupełnisz zapasy soczewek kontaktowych, w razie potrzeby udasz się do profesjonalnej kliniki na konsultację u anglojęzycznego lekarza, porozumiesz się bez problemu ze sprzedawcą, a dzięki punktualności lokalnych środków transportu, nie utkniesz w autobusie na długie godziny. Czysty i wygodny pokój będzie kosztował Cię grosze, a oznaczenia dróg i atrakcji turystycznych sprawią, że na pewno się nie zgubisz. Uwierz mi, to nie takie oczywiste w Azji Południowo-Wschodniej! W birmańskim Yangonie za parszywej jakości pokój bez okna zapłacisz 20 dolarów, w Laosie przemierzenie trasy o długości 300 km zajmie Ci calusieńki dzień, a wizyta w lokalnym szpitalu może Cię przestraszyć! Podobnie zresztą jak odwiedziny na kambodżańskim lokalnym bazarku, gdzie wydaje się, że handluje się tu kamieniami, dopóki ktoś nie wykona nagłego ruchu, odganiając muchy obsiadające kawałek mięsa, które przestaje być wspomnianym kamieniem.
Podróżowanie po Tajlandii jest lekkie, łatwe i przyjemne!
Podsumowując – jeśli nie miałeś jeszcze okazji odwiedzić regionu Azji Południowo-Wschodniej, zacznij od Tajlandii. Składowa czynników takich jak dostępność, ceny, jakość, komfort i łatwość podróżowania, okraszona tajską życzliwością i wspaniałą kuchnią mogą sprawić, że kolejny urlop również zaplanujesz w tej części świata! Tajlandia wydaje się mi optymalnym wyborem na inicjację w regionie i może zapoczątkować głód poznawania tutejszej kultury, będąc łagodnym wprowadzeniem do lokalnych zwyczajów, klimatu i mentalności. Ta pieśń pochwalna nie oznacza bynajmniej, że Tajlandia w moim osobistym rankingu krajów tego regionu znajduje się na pierwszym miejscu. Z jej popularnością wiążą się także niedogodności, takie jak chociażby tłumy imprezowiczów na Koh Phi Phi czy wysokie ceny na wyspach. Dla mnie 2 lata temu Tajlandia była jednak fajnym wprowadzeniem do Azji i zdecydowanie zaostrzyła mój podróżniczy apetyt!
Byliście? Pojedziecie? Czekamy na Wasze komentarze!